Niszczenie marzeń

ziemek17 napisał(a):

Zaraz po tym jak odzyskujesz ich szacunek umierasz (Dlaczego, to nie wiem) i wszyscy się z Ciebie śmieją, bo miałeś śmieszną śmierć (Przedawkowanie Marsjanek?) . Podczas pogrzebu (Na którym wszyscy się śmiali) wypadasz z trumny i zostajesz na ulicy. Po chwili przejeżdża po Tobie jeden z Twoich przyjaciół i myśli, że jesteś samobójcą, ale się boi konsekwencji i wyrzuca Cię na tory, tam pociąg mieli Cię na miliardy kawałków i wyrzuca w próżnię, tam pod wpływem tajemniczej siły jednoczysz się z powrotem, ożywasz i znów umierasz po 15 sekundach dusząc się i eksplodując głową z powodu zbyt dużego ciśnienia. Pod wpływem siły wybuchu twoje szczątki podążają ruchem jednostajnym prostoliniowym w kierunku nieznanej galaktyki. Lądujesz przy okazji spalając się w atmosferze, na Tatooine, gdzie znajdują Cię Jawowie i przewożą swoim czołgiem. Imperator wyczuwa Twój potencjał Mocy i sprowadza Cię do siebie. Przywraca Cię do życia, ale go rozczarowujesz, więc spala Cię w błyskawicach Sithów. Zostajesz wyrzucony z Gwiezdnego Niszczyciela razem ze śmieciami i poruszając się ruchem jednostajnym prostoliniowym docierasz z powrotem na Ziemię. Ale poruszałeś się tak szybko, że cofnąłeś się w czasie do momentu Twojego pogrzebu. Twoje szczątki spadają z powrotem do trumny w momencie kiedy z niej wypadły. W efekcie jednocześnie jesteś w trumnie i leżysz na ulicy. Taki paradoks jest oczywiście niemożliwy, więc Twoje szczątki, które tyle przetrwały zostają zdezintegrowane. Wpadasz w pętlę czasową, w wyniku której, to co działo się wcześniej dzieje się w nieskończoność, aż w końcu fizyka kwantowa dała o sobie znać i atomy Twojego spadającego do trumny ciała przeniknęły przez jej dno i wypadły na ulicę zostając scalone z tymi, które leżały tam niezniszczone. W efekcie naukowcy zaczynają się Tobą interesować, ale stwierdzają, że jesteś martwy, więc urządzają Ci pogrzeb, na którego zaprosili wszystkich Twoich przyjaciół. I dzięki temu wszystko może zacząć się od początku...

Można zrobić film z tego.

ziemek17 napisał(a):

A ja bym chciał sobie kupić Google Nexusa 6 jak wyjdzie

Kupujesz, ale zabiera ci go pkmovies za wyżywanie się na nim , okrutnie opisując jego przygody po odzyskaniu szacunku przyjaciół.
Buahahaha.

Chcę sprzedać na Węgrzech polskie monety kolekcjonerom.

Na miejscu się okazało, że pomyliłeś bagaże i wziąłeś ze sobą pokaźną kolekcję podkładek do śrub.

Lecę w kosmos...

WysokiFilms napisał(a):

Lecę w kosmos...

Razem z Tobą na lot turystyczny leci Justin Bieber.

Chcę wypić 10 litrów frugo w minutę.

mkstudio napisał(a):

Chcę wypić 10 litrów frugo w minutę.

Przelewasz wszystko do jednej bańki, ale KTOŚ dolał Ci alkoholu metylowego do butelki i po wypiciu, leżysz upity przez pół dnia, stajesz się ślepy i umierasz przez zatrucie.

Chciałbym, aby nasz jutrzejszy mega prank w szkole z karteczkowym labiryntem się udał

Nie udaje się xD.

Mam załatwione miejsce zamieszkania w innym kraju...

Jedyny kraj, który się na to zgadza zostaje wchłonięty przez Rosję.

Wydam książkę, która będzie bestsellerem...

Stado psychofanów chce Twojego autografu i cię rozdeptuje.

Chcę złapać twórcę chamskich reklam w internecie i zrobić z niego mielonkę.

Długo mnie tu nie było, więc zniszczę też twoje...
W momencie gdy po pięćdziesięciu latach go znajdujesz, na srilance, w sridżajawandanapura kottcie to okazuje się, że zapomniałeś wziąć maczety i maszynki do mielenia, więc postanawiasz wrócić po nią stopem, niestety przewracasz się o brodę, a twój potencjalny kierowca rozjeżdza twój mózg, nie przejmujesz się tym, bo jesteś już bardzo zdeterminowany, wracasz więc innym, niestety okazuje się, że w tym czasie twórca tych reklam leci na marsa, w locie z wysokim, prosisz go, żeby on zrobił z niego mielonke, ale on się gniewa, za JB, więc tego nie robi, do tego jest tak się wkurza na ciebie tak bardzo, że prosi JB, żeby zaśpiewał dla ciebie, do jego telefonu, więc giniesz na zawał.
Edit: chcę spotkać na żywo jakiegoś innego brickfilmera

Spotykasz brickfilmera na żywo . Niestety jest seryjnym mordercą.